W poniedziałek wieczorem z Antonem jedziemy do Nafplio. Ponoć jest to pierwsza stolica Grecji... miasteczko portowe, całkiem sympatyczne z pięknym zamkiem na szczycia góry. Z Nafplio jadąc na spotkanie przez Argos mamy bliskie spotkanie z przesympatyczną Greczynką, niestety spotkanie nie jest tak przyjamne dla naszej RAV4, która zmienia kształt zderzaka. Auto naszej nowej znajomej ucierpiało trochę bardziej, bo przestało widzieć na jedno oko. Policja przyjechała błyskawicznie, popatrzeli, pokiwali głowami, pogadali coś po grecku i dali nam kwity dla wypożyczalni twierdząc, że oni będą wiedzieć co z tym zrobić...